Mięso

)

no z tym maratonem to przesrane że 31, jednak nie jest to najleprzy czas
a co do piły... obejżałem 1 i 2 - jak nie lubie horrorów to musze przyznać że niezłe
obejżałem 3 i nie mam ochoty na dalsze...

no widzisz, żeby coś wiedzieć, trzeba obejrzeć wszystkie, moja zasada - jak widziałam 1 część, to muszę zobaczyć kolejne, czy tego chcę czy nie. Moim zdaniem tylko Piła cz. 1 jest dobra, 2 - typowa druga część, 3 jest beznadziejna, ale już w 4 się opanowali. Moim zdaniem 4 jest porównywalna z 2 jeśli nie lepsza. Pierwszej części nie pobije nic, bo do samego końca owiana była tajemnica, w kolejnych częściach chodzi już tylko o coraz dziwniejsze pułapki i zabijanie, nie ma już tego klimatu co w 1, jednak gdybym miała wybierać, to 2 i 4 postawiłabym obok siebie. Nie po raz pierwszy dzieje się tak, że twórcy po zrobieniu szmiry zaczynają sie poprawiać. Widocznie czasem trzeba dotknąć dna, żeby się od niego odbić. Zatem nie wiem czego spodziewać się po 5. Z pewnością będzie zabawna, bo każda kolejna część jest zabawna, jednak nie moge stwierdzić, że będzie gorsza, biorąc pod uwagę to, że jak dotychczas najgorszą częścią była 3.
Ja z pewnością obejrzę i polecam każdemu, by nie zniechęcał się do czegoś tylko dlatego, że raz było źle. Tak samo było z Offspring, od 1997 roku spadali coraz niżej, aż w roku 2000 dotknęli swojego muzycznego dna. A tu proszę, rok 2003 wychodzi płyta, która nadrabia wcześniejszą porażke, gdzie część utworów jest jakby powrotem do tego, co grali kiedys, czyli prawdziwej muzyki, nieprzesiakniętej aż do szpiku komercją. Warto było czekać na ten powrót i być może teraz też będzie warto. "Życie jest jak pudełko czekoladek" i nie zapominajmy o tym.

o nie nie nie nie nie, nie zgodze się do końca jeśli chodzi o offspring, nie zgodze się z Twoją wypowiedzią

ale... dyskusja mogłaby przypominać tą ze strony [link widoczny dla zalogowanych] - argumenty i kontrargumenty i słowo "komercja" w co 2 zdaniu
dla mnie dnem była płyta z 2005 roku z dodanym jednym nowym świetnym utworem - jakby przybrana wisienką

ale czekoladki z życia dobrze brać!

Co do Pociągu jestem za Wesoly

... jeśli chodzi o maraton to w zeszłym roku byłem jednego dnia i było całkiem nieźle

... Japońskie Oko było typowe dla azjatyckich horrorów czyli cudowne

Drugiego filmu nie pamiętam

ale wiem że nakręcałem się że facet obok wyjmie zaraz nóż ... więc nie świadczy to chyba dobrze o filmie

Jeśli chodzi o Piłę .... ehhh ... 1 - świetne, genialne pomysły i nowatorstwo ... 2 - niektóre pomysły chore, niektóre nieskuteczne i w sumie takie sobie ... reszty Pił nie pamiętam ale jestem prawie przekonany że ktoś powinien za nie żałować

Może i Ithiel porównuje 4 i 2 ale sądzę że jakkolwiek bohaterowie są głupi to ich idiotyczne śmierci nie potrafią mnie rozbawić

P ... Jeśli coś może mi się spodobać w horrorze to albo pomysł albo nastrój ... a do śmiania wolę komedie:P

ALE POCIĄG JAK NAJBARDZIEJ

No to idziemy na sam pociag czy na maraton?
Jeśli chodzi o skośne kino, to mam go dość, w każdym filmie jest umęczony duch kobiety bądź dziewczynki, z długimi włosami, najczęściej na twarzy. The Ring mną wstrząsnął, bo to było coś nowego, bo stworzył taki klimat, że bałam się wrócić do swojego pokoju (było ok. 1 w nocy) The Grudge była dobra bo opowiadała pewną historię, a motyw umęczonej kobiety nie był jeszcze tak oklepany...i ten dźwięk, który ludzie słyszeli w słuchawkach

Teraz we wszystkich filmach widzę to samo i szczerze mówiąc zwyczajnie mnie to nudzi. Jeśli chodzi o skośne Oko...podobało mi się, było mniej banalne niż wersja USA, co niestety nie zmienia faktu, że ciągle jest tam to samo. W dzisiejszych czasach horrory przestają być straszne, ostatni raz czułam klimat oglądając właśnie Piłę (cz. 1) i jest to ostatni film, który mnie zaskoczył...nie spodziewałam się takiej końcówki i wyszłam z kina pod wielkim wrażeniem, szczególnie, że idąc na ten film spodziewałam sie kolejnego banalego horroru.
Brakuje również ciekawych pomysłów...
W dzisiejszych czasach, kiedy większość filmów jest o tym samym, czyli o niczym, miło zobaczyć coś, co jest choć troszeczkę inne. To czego nienawidzę w horrorach to głupota twórców czyli pokazywanie sadyzmu, który nie buduje klimatu, tylko sprawia że wychodzi się z kina zniesmaczonym, co było widać w Pile 3, T M P Mechaniczną, Hostel, etc.
2 to pokazywanie głupich postaci, jak pani która zamiast uciekać, stoi przed mordercą i krzyczy -.-', bądź pani, która rozlewa odtrutkę po pułapce, ale i tak wkłada w nią druga rękę...po co? Nigdy się nie dowiem... Nienawidzę również beznadziejnych akcji w stylu: gość przywiązany przez mutanty do drzew zaczął krzyczeć dopiero, kiedy drzewo zaczęło płonąć. Czemu? IMO Żeby nie ostrzec rodziny, która była niedaleko. A nóż by uciekli, albo pomogli jemu uciec? Bądź dziewczynka wywracająca się na skale na niemowlaka, któremu w związku z tym się nic nie dzieje. Mój ulubiony jednak pozostaje motyw zombiaków chcących zbudować własną cywilizację... Horrory są śmieszne tak samo jak HP i motyw ucieczki Syriusza w wiku 16 lat do ojca Harrego. Rzadko kiedy pojawia sie film, który zapiera dech w piersiach i który oglądając nie ma ochoty się śmiać. Różne rzeczy są w różny sposób śmieszne, dlatego mówienie, że tylko komedie mają być śmieszne, moim zdaniem jest nadużyciem. Idąc tym tropem należało by powiedzieć, że wątki miłosne powinny być tylko w filmach erotycznych, bo przecież są sceny łózkowe np.

Równie dobrze możemy w ogóle przestać oglądać horrory bo zdecydowana większość z nich jest głupia, jednak cała trudność polega na tym, by wsród głupoty znaleźć coś dobrego. A jak to zrobić? Oglądać, gdyż jak nie obejrzę, nie będę wiedziała czy warto.
Wracajac do pytania na początku...Samo Mięso czy cały maraton?

Ithiel napisał:

bądź pani, która rozlewa odtrutkę po pułapce, ale i tak wkłada w nią druga rękę...po co? Nigdy się nie dowiem...

Podejrzewam ze chodziło to tą truciznę i panikę ... ta odtrutka była ostatnią szansa ... ona już nie myślała logicznie ... była pod niewielką presją

A co do faceta to sądzę że płomienie mogły być tym istotnym szczegółem ... ale Wzgórz nie wiedziałem więc nie wiem jak to dokładnie wyglądało

Nie mówię że horrory mają nas tylko straszyć ... mówię tylko że dobre horrory powinny:P
To nie zabiera oczywiście frajdy z oglądania mózgu z arbuza czy operacji na otwartym spagetti xD Ale celem horroru powinno być coś innego:P ...

Jeśli chodzi o utarty model ducha w filmach azjatyckich to szczerze nie przeszkadza mi to bo mimo wiadomej postaci "głównej" to zawsze jest w nich coś nowego i ten typ budowania napięcia chyba zawsze będzie na mnie działał :3

Zerknąłem jeszcze raz na maraton i w sumie Halloween mógłbym zobaczyć ... Piłę może jakoś przełknę ... a Pociag jak już mówiłem Wesoly

cieszę sie, bo i ja chętnie wybrałabym się na maraton

. Halloween, jesli to jest to z 2007 - mi się podobało, poprawili szczegóły, które w starym były śmieszne i głupie. I kreacja młodego Michael'a Myers'a jest po prostu cudowna

, mały psychol, socjopata

.

Co do płomieni - tak z pewnością były istotne, jednak gdyby mnie banda mutantów przywiązywała do drzewa, niedaleko mojej rodziny, to darłabym sie już wtedy, chociażby po to, żeby ich ostrzec

.
Ta odtrutka nie była ostatnią szansą, no może dla niej, bo się przy niej zabiła

, w domu były poukrywane inne, mogła się rozpłakać, wyciągnąć rękę i iść szukać następnej

, albo przynajmniej wyciągnąć rękę i się w spokoju wykrwawić. Wolę sobie nie wyobrażać co było dalej, kiedy już opadła z sił i nie mogła stać (podcięła sobie żyły tą pułapką - jak sądzę). No ale rozumiem, pani nie dość że była głupia, to jeszcze pod presją

Marek...nie polecam łykania piły...(jak Ty to zrobisz?

I jaka to piła

?Może myślałeś o pilniku?

)

Co do mnie...mi to obojętne czy maraton, czy nie :hamster_wind:

. Ale w sumie lepszy maraton...Jak jedno będzie straszne to inne będą głupie i jest na to większa szansa, niż przy jednym filmie

Ostatecznie jest może możliwa jeszcze jedna opcja, że coś będziemy mieli na cd i zalokujemy się w moim mieszkanku w bloku

Bo taty nie będzie :hamster_smile:

Ale lepsze chyba kino... :hamster_bye:

Zatem idziemy na maraton tak? Czy ktoś powiadomi resztę? Ja mam drobne problemy ze skontaktowaniem się. No i oczywiście dajcie znać kto jest chętny a kto nie i czy idziemy, bo muszę do Rafała zadzwonić, zatem pls decyzja do jutra wieczór. Jeśli nie będzie konkretnej deklaracji uznam, że nie idziemy

mi szkoda kasy na maraton filmow z ktorych po pierwszym bede miala dosc <zwykle> wiec ja odpadam. milego wypadu Wam w kazdym razie zycze;]

Proszę się o zgłaszanie osób które idą na maraton:) ... Ja z Ulą jesteśmy za Wesoly

Trzeba się szybko zebrać bo wszystkie miejsca nam zabiorą

Gość

Przykro mi ja nie idę nie lubię takich filmów wiec odpadam!
Miłego wypadu zyczę

też odpadam