Zarkimov
Administrator

Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 13:06, 08 Cze 2009 |
 |
Niegdyś w zamierzchłych czasach , gdy jeszcze żyli tacy którzy uważali , że magia istnieje (naiwni)(… choć może nie do końca…), można było usłyszeć legendy i opowieści bardów o trzech walecznych i niezruwnanym sobie dzielnością oraz szlachetnością rycerzach, którzy walczyli z pogaństwem, potworami i magią zwali się oni Otton, Henryk i Alexander.
Ja wielki bard owych czasów spisałem ich legendy i teraz wam je przedstawiam.
OPOWIEŚCI RYCERSKIE cz: 1 Płytówka Henryka
Była tego dnia piękna pogoda, ani jednej chmury na niebie, słońce na nieboskłonie paliło podróżnych niczym ogień kiełbase na patyku. Czterech konnych podróżnych przemierzających step widziało w oddali zbliżającą się ulge w postaci gęstego lasu, który miał im przynieść tak wypragnioną chwile poczucia chłodnego letnniego wiaterku poruszającego się między drzewami, po trzy dniowej tułaczce na rozpalonym stepie.
Otto: Cholera ! Mogła by sie pojawić choć jedna chmura na horyzonicie. Gorąco jak w piekle !
Alexander: Masz racjie Ottonie niema się nawet ochoty wskoczyć na dziewice
O: Dał byś już spokuj z tymi dziewicami, jak tylko jakąś widzisz to zapominasz o całym świecie
A: Ottonie przecież to jest sens życia !
O: Chyba twój, a tak w ogóle jak ty to robisz, że na odległość 1000 kroków jesteś wstanie wyczuć która to dziewica, a która weneryczna pułapka ?
A: Doświadczenie…
O: Doświadczenie? A mi się zawsze wydaje , że to raczej uzależnienie.
A:Uzależnieć to się można od srebra, bo złota to od roku na oczy niewidzieliśmy! A tak w ogóle to czy ja mam jakieś omamy bo wydaje mi się, że Henryk z twarzy to pieczony boczek przypomina
Otton powoli odwrócił się by spojżeć na jadącego za nimi Henryka
O: O kurwa! Na wszystkie dziewice tego świata Henryk co ja ci mówiłem! Jak nieszykuje się walka, ani nikt nas nie atakuje niezakładaj tej cholernej płyty na siebie !
Henryk: Nieszykujemy się do walki mówisz nikt nas nie atakuje tak ! A co było ostanim razem zdążyłem ją zdjac na chwile dopiero co z grzbietu ją zwaliłem…
A:Oj nieprzesadzaj potrzebowaliśmy zapasów na droge, przecież wiesz że czekała nas dłułga podróż
H:Zapasów ! Wóz wyładowany po brzegi beczkami z winem nazywasz zapasami !
A: No przecież coś trzeba pić, w dordze zgadza się Ottonie ?
O: Nieważne co było na wozie, ważne że chłopi nas zaatakowali, a ty zamiast szybko i sprawnie znów się zagapiłeś !
A: To taki odruch jest no wiesz to dziewica była i do tego jedyna w wiosce…
O: Jedyna bo wszystkie inne wcześniej wpadły ci w łapy !
A: To taki odruch no wiesz…
H: Nie zmieniajcie tematu ! Mogliście chociaż mnie uprzedzić, ale nie musiałem się zorientowąc dopiero gdy na spokojnie wyszedłem sobie z gospody, a tu wkurzony tłum szarżuje na mnie z widłami
A: Henryku ile razy mamy ci tłumaczyć wszystko szło według planu tylko..
O i A: Gewein…
H:Tak tak mówiliście mi to już chyba z tysiąc razy wyskoczył przed wami z obnażonym mieczem i krzyknoł ile miał sił w gardle… A HA MAM WAS ZŁODZIEJE !
Otton i Alexander spuścili głowy i wzdechneli patrząc zpode łba na jadącego przed nimi w sporej odległości młodego rycerza Geweina, którego spotkali na swoje nieszczęści pół roku temu i od tamtej pory prześladuje ich jeden wielki pech i do tego niepotrafili się go w żaden sposób pozbyć, nawet pogańskie rytuały które Alexander odprawiał na odpędzenie, których nauczył się gdy jedna młoda cygańska dziewica na nim prubowała odprawiać nie pomogły.
A: W każcym bądzi razie zdejmij tę płyte bo się na zagotujesz i może nawet był byś apetyczny gdyby nie fak, że niedżwiedzi z przekrzywionym ryjem jest bardziej przystojny niż ty
H:Ja już was znam ja ją zdejme a wy ją zdążycie sprzedać zanim zdąże się zorientować
Alexander lekko się uśmiechnoł i wyszeptał do Ottona
A:Gdyby był choć troche inteligentniejszy od swojego konia to by się zorientował
Henryk spojrzał na niego wrogu
H:Alexandrze mówiłes coś o moim koniu?
A: Nie nie tylko przez chwile przypomniałem sobie, ze mam sucho w gardle i nie mogłem nic głośniej powiedzieć
H:To co mówiłeś o moim rumaku !?
O:Nic nie mówił o twoim koniu tylko chciał powiedzieć, że tamtym razem potrzebowalismy chcwili wytchnienia po tym jakże cięzkim i nie dokońca udanym zadaniu
H:Jak to nie udanym? Przecież uratowaliśmy tego sołtysa i przyprowadziliśmy go spowrotem
A: Ale mieliśmy go przyprowadzić w jednym kawałku
O: Ale nie ty jak zwykle musiałeś się pomylić i uznałeś, ze ten związany staruch to dowódca szajki bandytów i skróciłeś go ogłowe a puzniej pół dnia się zastanawiałeś czemu niestawiał oporu
A: Niestawiał oporu bo Henryk był bez nakrycia głowy, a pierwsza reakcjia każdego i w sumie ostania to… O KURWA CO T…
O: Coś w tym jest nieprzypominam sobie by komuś udało się dokończyć zdanie ?
A: Henryk zdejmiesz te płyte czy nie !?
H: Nie bo znowu mnie wykołujesz i ją sprzedasz, a pużniej wszystko przepijecie !
A: Henryku niesprzedamy jej i nieprzepijemy jej (Bo tutaj do cholery nie ma komu jej sprzedać !)
H: Patrzac na twój wyraz twarzy niewierze ci !
A: Henryku jak to nie wierzysz w me słowo !
O: Alexandrze przecież ty sam sobie nie wierzysz to jak on ma ci zaufać . Henryku obiecuje ci, że twojej zbroi nic się nie stanie
H: Ottonie teraz to na pewno jej niezdejme
Nasi odważni rycerze podróżowali podróżowali łacznie 6 dłułgich dni stepem i lasem znaim dotarli do miasta Mainz, nocami zatrzymaywali się na postuj by wspominać swe godnej chwały czyny, zas każdy dzien ich podróży był coraz gorszy spowodu coraz mocniejszego odoru który wydobywał się spod zbroi Henryka, który nieouszczał swej przyjaciółki płytówki nawet w nocy, jedyne co utrzymywało ich na duchu to fakt, iż Gewein był do tego stopnia na nich obrażony, że nieodzywał się do nich przez całą podróż do Mainz. Stanowszy przed brama wiazdową do miasta ich oczy stały się szklane i rozmażone.
O:WINO !
A:DZIEWICE!
H:KĄPIEL
Gorycz przełamała szale Otton i Alexander spojżeli się na siebie znaczącą, a w ich oczach można było ujrzeć przesypujące się srebrne monety.
CDN...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zarkimov dnia Pon 13:07, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|