Autor |
Wiadomość |
Zarkimov
Administrator

Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 10:43, 04 Gru 2008 |
 |
Jest piękny i spokojny poranek, Hrodgar stoi za ladą chlejąc kolejne piwsko postawione mu przez klienta, Chiko schował się gdzieś w kacie masując swój obolały tyłek, kelnerki biegają od stolika do stolika bowiem dziś nawet sporo klientów się w skromnej karczmie Hrodgara zebrało, Frankir jak to Frankir siedzi sobie na krześle na swej niewielkiej scenie trzymając w rękach lutnie i jak codzien gra do kotleta, Gar i Rag stoją sobie przy wejściu i ziewają z nudów. Przed tawerną wisi wywieszka
SZEF KUCHNI POLECA:
Oczka kozy w sosie własnym
Byczy ozorek w panierce z gorczycy
Jajecznica z końskich jajek
Zapiekany świński łeb z surówką z pokrzyw
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
pjaskol
Średniozaawansowany członek forum

Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ziemi Ognia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 16:58, 06 Gru 2008 |
 |
Kolosek budzi się rowie... szum wiatru wypełnia jego obolałą głowę. Po tym jak otwiera oczy wcale nie jest lepiej - czemu te drzewa tańczą? I skąd ja się tu wziąłem? Wczoraj piłem w karczmie pod złamanym czymś tam... nawet niezłe piwo... i coś jadłem... - Spogląda na efekt własnych torsji niedaleko głowy - Wołowina! Tak... a potem kazali zapłacić... - Nadal nie mogąc zrozumieć jak znalazł się tu gdzie jest i właściwie co to za miejsce odpłynął otoczając smugłą kibić brzozy ramieniem i zaczął pląsać razem z młodymi lipami. Kolosek zasnął, w sennej malignie przewalił się na wczorajszą kolacje, rozciapciał ją na brzuchu i piardnął donośnie. A brzoza nad Nim szumiała...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pjaskol dnia Pon 16:35, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Zarkimov
Administrator

Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 20:54, 08 Gru 2008 |
 |
Do gospody powolnym krokiem wszedł Sandro jak zwykle nieuczesany w tych samych czarnych szatach co zwykle, odrazu po wejściu ruszył w kierunku swego ukochanego stolika w rogu sali. Uwielbia go bowiem wokół stolika niema praktycznie rzadnych lamp co powoduje tam niezwykle mroczną atmosfere. Sandro podąrzając do swego ulubionego stolika uważnie się rozgląda
*A niech to dziś nieprzyszła rzadna konserwa, a już miałem wyprubować kilka niezwykle uroczych zaklęć*
W pewnym momencie uwage Sandro przykuwa pewien męższczzyna ubrany w ciemne skurzane szaty z kapturem na głowie, z mieczem u boku i fajką w zębach, który jak by nigdy nic idzie sobie w kierunku ukochanego stolika Sandro
*A to co ma znaczyć*
Wygląda na to iż męszczyzna nie wie na co sie teraz naraża. Sandro błyskawicznie przyspieszył kroku, podejrzany typ w kapturze zauważywszy, że Sandro również podąża do urokliwego stolika, też przyspieszył kroku
*Tego to już za wiele*
Sandro zaczoł coś sobie mruczeć pod nosem i w pewnym momencie męszczyzna stanoł fajka wypadła mu z ust i z padła na podłoge gospody, typ w kapturze złapał się za zadek i z prędkością błyskawicy opuścił tawerne
*Tak 12 miesięczne rowolnienie uwielbiam to stosować, ale bardziej jednak efektywne jest jak, używam to na konserwach, o tak...*
Sandro tak bardzo był dumny ze swego jak, że potężnego wyczynu, ze niezauważył jak stanoł sobie na szacie, przez co potknoł się i z pełnym impetem upadania zaliczył szczęką swój ulubiony stolik.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zarkimov dnia Pon 20:55, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Zarkimov
Administrator

Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 19:20, 29 Kwi 2009 |
 |
Sandro siedząć wciąż w tawernie zjadając kolejna porcjie jakiejś dziwnie wyglądającej zupy, popijając to kolejnym kuflem piwa rozgląda się po tawernie i stwierdza
- Nudy.....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zarkimov
Administrator

Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 19:49, 03 Cze 2009 |
 |
Sandro zasnoł i wpadł twarzą w zupe chyba z nudów
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zarkimov
Administrator

Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 23:16, 11 Lip 2009 |
 |
Do tawerny wchodzi średniego wzrostu męższczyzna z długimi kruczoczarnymi włosami spietymi w kucyk, na plecach ma miecz dwuręczny u pasa dwa krótkioe miecze, na sobie ma napierśnik mocno podziurawiony i zakrwawiony. Z pod napierśnika widać gdzieniegdzie biała koszule obecnie w kolorze krwistoczerwonym wygląda tak jak by z każdą jedną chwilą nasiąkała coraz mocniej, z końcików ust męższczzyny widać płynącą krew. Gość zataczając się, a wręcz ledwo trzymając sie na nogach doczłapuje sie do wolnego stolika ledwo co odsuwa krzesło siada na nim po czym z głośnym hykiem wali sie na stół. Do męższczyzny podbiega dość żwawo kelnerka.
-Podać coś
Jej głos jest chłodny i złosliwy wyglada na to, że nieraz mioała do czynienia z takimi klientami i fakt iż właśnie napatoczył sie kolejny mocno ja frustruje. Gość wciąż leżąc na stole odwraca twarz w kieunku kelnerki tak by móc ją dobrze widzieć, spogląda na nią zaćmionymi oczami i dość niewyrażnie odpowiada.
-Kroplówke
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|