Za co kochasz swoje studia??? Mimo wszystko za coś traeba :P

Może temat głupi, ale tak sobie pomyslałam, ze jak pomyslimy za co lubimy swoje wydziały, studia, kierunki i uniwerki, czy kto co tam ma, to od razu jest weselej w taki paskudny dzień. A nawet kolejka do dziekanatu wydaje sie mniejsza

Pozytywne myślenie to to, co jest potrzebne studentowi

Ja uwielbiam w miom wydziałe ludzi i wykładowców

mimo, że czasami są paskudni...Panie w czytelni i bibliotece, mimo ze część z nich krzyczy i nic im się nie chce robić

Za co jeszcze?

Za to, że jest blisko i wszyscy się uśmiechają

i za to, czego się tam nauczyłam, nie za te formułki i inne głupotki, za to, że mój wydział uczy jak dogadywać się z ludźmi i poznawać nowych

I za mojego kochanego Anusiaka (kto był na ognichu ten pamieta tą mega lasencję co?

) Który jest kochaniutki :*

A Wy?

xD ! !

Fajny temat ... podoba mi się

Ja w sumie chyba też najbardziej lubię studia przez ludzi z którymi muszę się włóczyć po tych salach

Poza tym wykładowcy

... Na Politechnice są tylko dwa typy: Tych których się kocha i tych których się nienawidzi <czyt. lepiej ich pokochać bo jak nie ... Uwaga

> Na szczęście mi się trafiają w większości ci z pierwszej grupy Wesoly

Poza tym uwwwwieeeelllbiam swoje swoją szkółkę za matmę :hamster_xD: Nie wiem jak to możliwe, ale niewiele jest rzeczy które działają na mnie jak matma. To może chore i ludzie dziwnie się na mnie patrzą na ćwiczeniach i wykładach, ale po prostu kocham równania x3

To moje przemyslenia o 7 rano więc później napewno coś jeszcze dorzucę

Czy mogę dostać trochę tego... no... co Wy bierzecie?

Może wtedy też moje "kochane" pedagogium zacznie mi sie podobać;

Marek - a Ty obiecałeś mi kiedyś że nie bedziesz już brał tego świństwa;pp i mam tego smsa nadal więc dowód jest;PP

To jest skondensowany optymizm

Pigułki z suszonej żaby! Uwaga

Jak mi się uda to zrobie wam tego kilka :hamster_evillaugh:

skuma napisał:

Marek - a Ty obiecałeś mi kiedyś że nie bedziesz już brał tego świństwa;pp i mam tego smsa nadal więc dowód jest;PP

Ależ oczywiście że nie biorę ... matma to zupełnie co innego :hamster_want:

... Maaaaatmaaaa ... zaaadaaniaa ...braaaiiiin ... ekhem to znaczy .... równaniaaaaa :hamster_donotwant:

Gość

TAAAAAAAAAA! Ja się Was czasami boje i to poważnie! A co do studiowania to lubiłam swoje studia za zajęcia techniczno- plastyczne. Chciałabym na nich spędzać wieki....A klej wikol to ubóstwiam po prostu.

No nie, jedni jakieś pigułki z żaby, inni jakiś klej... z kim ja się zadaje?:PPPP Może też powinnam zacząć coś brać.. :hamster_hmmm:

No bo w życiu trochę trzeba poszaleć

z żabą, co Kwestorze?

Pozostaje mi tylko powiedziec... BUBA;P

to teraz ja Wesoly

Przekonałem się ostatecznie do moich studiów w ten weekend. Wrosłem w nie, zaadaptowałem się i polubiłem. Dlatego że:
- to był mój świadomy wybór, świadoma decyzja
- indywidualna decyzja

- dostatecznie szalony pomysł żeby pomysleć o jego wykonaniu
- nareszcie ucze się konkretów: matma, geometria, chemia - brakowało mi tego!
- są tu różni ludzie, ale - już mam poznanych i "swoich ludzi"... tylko czemu mają na imie głównie Paweł...
- potencjalny zawód zdaje mi się "potrzebny" - nie robie czegoś dla idei
- potencjalny zawód zdaje mi się "opłacalny" - nie robie czegoś dla idei
- potencjalny zawód zdaje mi się w jakiś zposób łączyć z poprzednim
- wykładowcy... już wiem że 2 to goście z klasą
no i najważniejsze - to był mój świadomy wybór

Gość

Ja swoje studia kocham jeszcze za Panią Anię, która pracuje w sekretariacie studenckim i wcale nie jest wiedźmą, wręcz przeciwnie jest kochana na maxa!

I za panią Psorkę, którajest moim obecnym promotorem. Za to, że uczy stawiać pytania i widzieć nieoczywistości w rzeczach oczywistych, za to, że pracujedla idei (nie ma z nami formalnie seminarium - nikt jej za to nie płaci). Za to, że wie jak czuje się student przed kimś z autorytetem i za to, że nigdy tego autorytetu nie nadużywa.

Wydziałowa czytelnia - uwielbiam ją. I czekać w czytelni też jest miło czekać.

Stare książki, które "zmieniają się w siarkę".

Studentów erasmusa

za "chciałbym czytać" ( nie uwielbiam Tobiasa, on jest tylko sympatyczny) (i może stać się użyteczny

) i za studentów z Espanioli, bo to uroczy faceci

.

Zakochana w studiach, zasypana książkami, bez czasu wolnego. Zawsze można czytać książki o historii no nie?

Wysłany: Nie 22:14, 15 Mar 2009

Za wszystko czego w nich nienawidzę Mruga

Wysłany: Pon 17:04, 16 Mar 2009

a ja za mistrzostwo w kwestii dezorganizacji:) sa podobne do mnie:P nigdy nic nie wiadomo