Autor |
Wiadomość |
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 11:21, 23 Lis 2010 |
|
Stalowa trumna - czyli tkwienie tygodniami w całkowitej ciszy i izolacji na orbicie Manitou, wiedząc że flota Ciemnych może was w każdej chwili odkryć lub może w was po prostu uderzyć asteroid, na okręcie który dziwnie reaguje na demony i inne zjawiska paranormalne, bez wyraźnie określonego dowództwa (całe dowództwo już od dwóch tygodni siedzi na powierzchni planety a kontakt jest nieregularny ) za to z dziwnym cosiem co się zalęgło w niższych pokładach...
Innymi słowy wydarzenia które miały miejsce na odysei po 17 października...
Czyli temat dla Doroty żeby chociaż przez forum mogła postrzelać do obrzydliwców Jeśli jeszcze tu zagląda - niech się odezwie.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Wto 11:24, 23 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 9:55, 10 Gru 2010 |
|
Sophia nie mogła otworzyc oczu. Nawet mimo zamkniętych powiek, do jej zmysłów przebijało się palące źrenice światło. Miała świadomośc, iż usycha i prawdopowobnie, jeśli szybko nie dostanie czegoś do picia, umrze. Była prawie pewna, że znajduje się na powierzchni słońca...
Czuła ogromny, niemożliwy do opisania ból. Nie wiedziała do końca gdzie jest, ani dlaczego, ale nie to teraz było jej największym zmartwieniem. Najbardziej nurtowała ją kwestia dziwnych, otaczających ją odgłosów, które wdzierały się do mózgu niczym miliony ogromnych igieł i co gorsza nie chciały tam zostac, lecz raz za razem wbijały się na nowo. Starała się wrócic do świadomości chociaż na tyle, by byc w stanie przypomniec sobie, co się z nią działo. Powoli pojawiały się obrazy ostatnich wydarzeń, które działy się, zanim straciła przytomnośc.
Przerażające sceny, mające miejsce...na statku...?
Leżąc podjęła jedyną możliwą, a zarazem rozsądną decyzję.
nigdy więcej odwiedzin w skrzydle szpitalnym
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 12:02, 10 Gru 2010 |
|
A wszystko zaczęło się tak niewinnie...
HFL Odyseia wysoka orbita Manitou
18 pażdziernika 5000 czasu terry
godzina 13 47
Dźwięk interomu wrzyna się w uszy smażąc ostatnie ocalałe szare komórki. A może to tylko kolejna narkotyczna iluzja stworzona przez twój własny mózg żeby torturować cię za to co z nim robisz za pomocą dziwnego napoju z oleju silnikowego którym czasami częstuje cię Jack (powinnaś była wiedzieć że nie można ufać temu małemu pokurczowi i jego wytworom )
Ale nie, ktoś zaczyna łomotać w drzwi wiec to chyba jednak prawda...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 22:24, 10 Gru 2010 |
|
Sophia zerwała się z łóżka.
W tym samym czasie osoba stojąca za drzwiami miała okazję słyszec odgłos upadającego ciała po którym nastąpił ciąg siarczystych przekleństw, których nie powstydziłby się nawet najbardziej złajdaczony i zdeprawowany osobnik w uniwersum.
Sophia zebrała się z podłogi z miną, która byłaby w stanie przestraszyc bazyliszka i przeklinając wszechświat za istnienie używek, odpaliła papierosa po czym ruszyła w stronę drzwi, za którymi był ktoś, kogo bardzo bolało, tylko jeszcze o tym nie wiedział.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 1:22, 12 Gru 2010 |
|
Za drzwiami stoi włochate wielkie zębate coś. ze śliniącego się pyska dochodzą słowa
-Proszę pani, myślę że powinna się pani udać na mostek, mamy problem z... - to coś milknie na widok wyrazu twojej twarzy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:27, 12 Gru 2010 |
|
- Jaki problem? Prowadź!
Sophia uzbraja się w miecz, zapalniczkę i papierosy po czym rusza za Gizmo (jak w myślach zaczęła już określac "cos")
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 13:12, 13 Gru 2010 |
|
W miarę jak sen spływa z twoich oczu z postaci znikają kły i futro i ukazuje się spod nich Lukas - to dobra wiadomość, Zła jest taka że kiedy idziecie korytarzem prowadzącym na mostek gaśnie światło a ty jesteś całkiem pewna że usłyszałaś leciutki chrobot pazurów czegoś co nie jest nimtizem...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 16:00, 16 Gru 2010 |
|
Sophia choc dopiero wstała, już czuje się zmęczona faktem, że nie może umrzec w spokoju. Nieco zniecierpliwiona i podenerwowana odpala papierosa. Pojawia się światło dawane przez ogień zapalniczki i żar tlącego się już w jej ustach peta. Odwraca się w strone ogłosów, jednocześnie kierując rękę (tę, w której nie trzyma zapalniczki) w miejsce, gdzie spoczywa jej miecz i zaciągając się głęboko papiertosem tkwiącym w kąciku ust, szepcze sama do siebie słowa, których nie powinien słyszec świat.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:04, 16 Gru 2010 |
|
Jeden problem. Kiedy zapaliłaś zapalniczkę owszem, poczułaś żar, ale żadne światło się nie pojawiło.
- Pani Sophio? Czemu się pani zatrzymała?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 15:41, 17 Gru 2010 |
|
-Dlaczego tu jest tak ciemno?
Pyta zaskoczona Sophia, coraz bardziej zdenerwowana. Czuje się źle, ale to nie odebrało jej do końca zdolności myślenia.
mam nadzieję, że nie straciłam wzroku od tego cholernego specyfiku... kołacze się po jej coraz bardziej spanikowanej głowie myśl
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 23:43, 17 Gru 2010 |
|
- Ciemno? Jak to? Ze światłem wszystko gra...
Rzeczywiście, w tym momencie zaczynasz powoli odzyskiwać wzrok, choć wciąż wszystko jest skąpane w półmroku.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 12:15, 18 Gru 2010 |
|
-A...no tak, zdawało mi się coś... Chodźmy już
Odpowiada Sophia siląc się na uśmiech mający zakryc podenerwowanie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:54, 18 Gru 2010 |
|
Po kilku chwilach docieracie na mostek. W całym kulistym pomieszczeniu świecą się czerwone wskaźniki, Entainel i Shani biegają od ko0nsoli do konsoli próbując ogarnąć ten chaos.
- Ach, dobrze że jesteś - To Entainel - Mamy problemy z niestabilnaścią mocy, wygląda na to ze z głównego rdzenia co kilka minut wydostaje się potężny impuls energii, postawiłem załogę w gotowości. Mam prośbę od skrzydła szpitalnego, doktorek prosi żeby jakiś żywy członek załogi do niego przyszedł, mówi że to pilne. Jesteś jedyną osoba spoza załogi technicznej więc muszę cię poprosić żebyś ty poszła. Lukas, na co czekasz? Do dwunastki, ale to migiem!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 11:20, 21 Gru 2010 |
|
Dopiero teraz umysł dopuszcza do jej świadomości wszystkie wspomnienia z poprzedniego wieczoru. Pod przymkniętymi powiekami przewijają się tysiące przerażających obrazów ze skrzydła szpitalnego. Nie wiadomo czy spowodowała to prędkośc z jaką wracały, czy zawarta w nich treśc, ale...
Sophia po usłyszeniu prośby przymyka powieki i stoi tak przez moment, jakby nieświadoma obecności innych osób. Zaraz po tym z jej twarzy odpływa krew, kobieta robi się biała, by po chwili zzieleniec. Przełyka głośno ślinę z miną, jakby połykała surową rybę i z trudem odpowiada chrapliwym głosem
-Jasne...ekhm...już idę. Wiadomo cokolwiek? Co się stało?
Ledwo dokończyła pytanie, pożałowała, że je zadała. Zaczęła rozglądac się po sali w poszukiwaniu czegoś, do czego mogłaby zwymiotowac. Nawet papieros trzymany w dłoni zgubił drogę do ust i dogasał między palcami.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 18:32, 21 Gru 2010 |
|
- Nie wiemy, Doktorek mówi tylko że to bardzo dziwne. I ze potrzebuje kogoś z żywej załogi. Jeśli mogła by pani się pośpieszyć...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|