Autor |
Wiadomość |
Ithiel
Moderator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 13:13, 24 Gru 2010 |
 |
Sophia nie słuchała już w połowie tego zdania, machnęła ręką w stronę Eithanela i najszybciej jak mogła (a raczej jak była w stanie) ruszyła do skrzydła szpitalnego, wciąż powstrzymując się od mdłości.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 23:25, 24 Gru 2010 |
 |
Starając się ignorować plamy krwi na ścianach ( jesteś prawie pewna że są halucynacją ) ruszasz korytarzami, przez ogród do sekcji medycznej. W jasno oświetlonej sali kręci się golem-doktor. Kiedy wchodzisz właśnie przejeżdża czytnikiem nad twarzą pogrążonej we śnie małej Anastazji (patrz temat "załoga odysei")
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ithiel
Moderator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 9:45, 29 Gru 2010 |
 |
-Ktoś tutaj potrzebował żywej osoby.
Sophia jest prawie pewna, że żyje, gdyż chwilę wcześniej żałowała, że nie umarła[/i]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 14:50, 29 Gru 2010 |
 |
- mam problem z ta pacjentką. Przyniosła ją Shani pół standardowej godziny temu. Nie wiem czemu ale nie mogę jej obudzić, potrzebuję żywego członka załogi do nadzoru przy zastosowaniu ostrzejszej kuracji -
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ithiel
Moderator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 8:46, 06 Sty 2011 |
 |
- w twoje ręce
odpowiada Sophia, jednocześnie zastanawiając się, co oznacza ostrzejsza kuracja.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:55, 08 Sty 2011 |
 |
Okazuje się że ostrzejsza kuracja oznacza wstrzykniecie jakiejś substancji i czekanie na efekt. Twarz Anastazji blednie i pokrywa się potem, dziewczyna wykrzywia się w okrutny sposób. Golem - doktor kiwa głową.
Dziwne, od tego nawet umarli powinni się pobudzić. Nie jest martwa, wszystkie oznaki życia w normie. Hmm. Od wstrzyknięcia leku znacznie zawyżona aktywność mózgu. Hmm, jakby śniła.
Patrząc na jej twarz myślisz że na pewno nie jest to przyjemny sen gdy słyszysz huk strzałów dobiegający z korytarza. I jesteś prawie pewna ze jest prawdziwy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ithiel
Moderator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 21:48, 08 Sty 2011 |
 |
Sophia przez chwilę przygląda się z politowaniem zabiegom doktora. Widzi Anastazję, która po podaniu "leku" wcale nie wygląda lepiej. Kobieta podejmuje życiową decyzję
zdecydowanie! Nigdy więcej odwiedzin w skrzydle szpitalnym!
Na samą myśl o tym, bo prawdopodobnie piła poprzedniego wieczoru robi jej się słabo, na jej twarz powoli wpływa wyraz obrzydzenia pomieszanego z przerażeniem, kiedy z zamyślenia wyrywa ją hałas. Mimo jej dotąd kiepskiego stanu, zastrzyk adrenaliny powoduje, że Sophia reaguje natychmiastowo i biegiem rusza w kierunku odgłosów strzałów...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 10:51, 09 Sty 2011 |
 |
Wychodzi na pogrążony w ciemności korytarz - czy przerwy w dostawach prądu na statku kosmicznym powinny mieć miejsce? Ostrożnym krokiem zbliżasz się do odnogi z której słyszałaś kanonadę - nikt już nie strzela za to słyszysz rozbawione głosy... których nie znasz...
Wyglądasz zza załomu i widzisz trzech zbirowatych mężczyzn otaczających skuloną Shani Mają na sobie mundury straży bezpieczeństwa ligi kupieckiej.
- Popatrz tylko co ta mała żmijka wyczynia! Zachciało ci się uciec od opiekunów?-
Kopią ją i śmieją się.
Kręci ci się w głowie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ithiel
Moderator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 6:48, 16 Kwi 2011 |
 |
Sophia zawraca pędem do skrzydła szpitalnego i każe doktorkowi przekazac na mostek, iż na statku znajdują się intruzi. Następnie zbiera się w sobie. Gdy zawroty głowy ustają, upawnia się że tarcza jest włączona, a miecz swobodnie wysuwa się z pochwy. Nie dobywając jeszcze broni wychodzi zza załomu. Udając zaskoczenie na widok mężczyzn, zagaja
- wiem, że dużo wczoraj wypiłam, ale nie sądziłam, że aż tak....brałam was po kolei, czy wszystkich na raz?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 1:13, 22 Kwi 2011 |
 |
Mężczyźni zatrzymują się. Przez chwilę przyglądają ci się zaskoczeni, patrzą na broń i postawę. W końcu jeden ( widać odważniejszy od pozostałych ) spluwa.
- Nie wiem kim jesteś ale to nie twój teren i nie twój interes...-
- Własnie. - Dodaje drugi i jeszcze raz kopie Vuldroczkę w brzuch.
- Ithiel? -słyszysz w komunikatorze głos Entainela - To jest nie możliwe, do Odysei nikt nie dokował. Po za tym, gdyby wiedzieli że tu jesteśmy chyba nie bawili by się w podsyłanie jakiegoś niewidzialnego desantu... -
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ithiel
Moderator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 10:02, 12 Maj 2011 |
 |
- W takim razie albo ja nagle teleportowałam się do innego wymiaru, albo was tu tak naprawdę nie ma... Może więc zostawcie koleżankę w spokoju i zniknijcie w zaświatach, czy skąd was tam przywiało hmm? -
Mówi Sophia ani na chwilę nie tracąc koncentracji (na tyle, na ile to możliwe).
Kobieta jednocześnie przeszukuje zakamarki pamięci szukając podpowiedzi, by zrozumiec sytuację, która wygląda wyjątkowo dziwnie. Adrenalina w coraz większych dawkach wsącza się w krwioobieg Sophii, w głowie pojawia się szum pędzącej posoki.
Jeszcze przez chwilę muszę udawac głupią, może któryś z nich się wygada...
Myśli kobieta, jednocześnie przygotowując swoje ciało do walki.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 11:25, 29 Cze 2011 |
 |
Wyglądają na zaskoczonych twoją odpowiedzią. Patrzą po sobie nie pewnie, widać ze nie mają ochoty na walkę z tobą. W końcu jeden z nich wzrusza ramionami
- Nie chcemy kłopotów. Larry, podnieś szczeniarę i wracamy do wychowawcy. -
Jeden z nich podnosi Shani.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|