|
|
Autor |
Wiadomość |
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 12:02, 22 Lut 2010 |
|
Kornelia odwraca się jeszcze na chwilę do śluzy, potem jednak rusza za pozostałą dwójką.
W "mesie"
- Nie ma sensu zebym to teraz robił, - Słyszy w skrzekotce Draco - to dużo liczenia a wiem że już zajęła się tym Sophia. Próbuje się z nią skontaktować, ale chwilowo nie wi9em gdzie jest.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Thrillidan
Moderator
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 18:27, 24 Lut 2010 |
|
- Sophia? ... No cóż ... w takim razie będzie to załatwione. Dzięki.
- Czego w takim razie chciałbyś się więcej dowiedzieć? O kamieniu niewiele więcej możemy zdradzić ponieważ przez spadek aktywności duża część pamięci statku jest odcięta. Jedyną rzeczą która może Cię jeszcze zainteresować to ...
<Symbionci, arystokracja, inne kamienie, dolne pokłady ... tak!>
- ... to fakt, że dolne pokłady statku są w pewnym stopniu nieosiągalne ...
Ukar uśmiecha się i znowu patrzy na część kontynentu gdzie spotkali wcześniej roślinki z przyrostem ambicji.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 19:19, 24 Lut 2010 |
|
Sophia powoli otwiera oczy. Widząc swoją kajutę, zaczyna zastanawiać się, co właściwie miało miejsce, a co było tylko snem. Z zamyślenia wyrywa ją nadal towarzyszący jej ból. To właśnie on utwierdza kobietę w przekonaniu, iż nic z tego co pamięta nie zostało wykreowane przez jej zmęczony umysł.
tylko jak znalazłam się znów w kajucie?
przebiega jej przez myśl, kiedy kieruje się w stronę apteczki, by z jej wnętrza wydobyć tak bardzo potrzebne teraz środki przeciwbólowe i wzmacniające, zestaw witamin, żelazo oraz magnez. Po zażyciu odpowiednich kapsułek, przeszukuje swoją torbę
jestem pewna, że był tu jeszcze kawałek
po czym z triumfalnym wyrazem twarzy wyciąga pół tabliczki czekolady.
Pogryzając słodycz jak kanapkę postanawia poszukac Alexandra, by dowiedzieć się, co się stało.
Upewnia się, że miecz i papierosy są na swoim miejscu (przy niej) i rusza.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 22:19, 25 Lut 2010 |
|
-Niedostępne? Jak to, dlaczego? Muszę przyznać ze ten statek kryje w sobie dużo więcej tajemnic niż jest to zdrowe.
Korytarz
Zanim Aleksander dociera do gabinetu dopada do niego Shanon
- Ent się ze mną kontaktował, mówił że potrzebujesz tego na wczoraj - podaje mu datakartę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
boori
BORYS
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 0:06, 26 Lut 2010 |
|
Aleksander przyjmuje dokument, raz jeszcze szybko przebegając po nim wzrokiem. Po chwili zwraca się do Shannon:
"- Świetnie. Bądź dobrej myśli. Gildia nie ma z tym nic wspólnego, i to MY będziemy naprawy nadzorować. Pogadamy o szczegółach kiedy skończymy dyskusjęz naszym gościem."
Ujmuje dokument za krawędź, końcówkami palców.
"Dostarczmy cię w stanie reprezentacyjnym. W tej chwili nie ma na statku niczego droższego mi nad Ciebie..."
Duma, kiedy na myśl o naprawach wartych ponad 30 milionów, które już niedługo będą w rękach jego mechaników, i jego samych. Ukontentowane westchnięcie towarzyszy lekkim wypiekom, które pojawiają się na jego policzkach.
Zanim wchodzi do biura zatrzymuje się na chwilę, i bierze trzy głębokie wdechy, dla uspokojenia, i pozbycia się z twarzy śladów podekscytowania, nieodpowiednich przecież dla - na dobrą sprawę niedokońcoznych - negocjacji.
Obraca się, aby się upewnić, że Golem wciąż jest za nim, puka lekko, trzy razy, poleca Kornelii/usowi wejsć("Golem nie Golem - ma formę kobiety... tak?"), po czym, uśmiechając się przyjemnie wchodzi do pomieszczenia, zajmuje opuszczone niedawno miejsce przy stole po czym kładzie na w.w dokumenty.
"-Oto kosztorys. Przejrzyj dokładnie. To WSTĘPNY szacunek. Ja i moja ekipa mozemy się postarać skoncentrować pewne starania, i ograniczyć do pewnego stopnia wydatki, ale z całą pewnością w 38 milionach to się nie zamknie. Dlatego - zanim przejdziemy dloaej - czy możesz zagwarantować, ze twoja organizacja, Jacoobie, jest w stanie wystawić takie fundusze?"
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 0:09, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Thrillidan
Moderator
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 6:55, 26 Lut 2010 |
|
- Nic wielkiego ... piraci zostawili po sobie kilka niespodzianek, ale możesz w pełni zostawić nam przygotowanie statku do napraw. Możliwe też, że zdobędziemy trochę informacji dzięki temu. A na pewno uniemożliwimy bractwu przejęcie i śledzenie Odyseji.
- Witam ponownie. - Ukra zwraca się do dziewczyny jak ta wchodzi obdarzając ją szczerym uśmiechem - Mam nadzieję, że nie narobiłaś nam dodatkowych kłopotów?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 9:43, 26 Lut 2010 |
|
- Oczywiście - Jacob odpowiada na pytanie Aleksandra - Jesteśmy świadomi ile kosztują remonty pojazdów tej wielkości. Skoro mamy już te informacje, pozostaje nam tylko omówić warunki nasze współpracy, z tym jednak chyba poczekamy aż wszyscy się zbierzemy, prawda?
- Nie, nie narobiłam -Odpowiada Kornelia bez śladu ironii.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Thrillidan
Moderator
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 7:27, 03 Mar 2010 |
|
- Nie wydaje mi się, jeśli nie będą te sprawy bezpośrednio dotyczyły poszczególnych członków załogi to tyle osób starczy do podjęcia decyzji.
Ukar jednak sięga po komunikator.
- Kornelia ... Chris ... Stawcie się w pokoju gdzie toczą się negocjacje. ... Nie chcemy bez was podejmować tak ważnych decyzji.
- A Ty poproś swoją towarzyszkę, żeby nie patrzyła na Chrisa najlepiej. ... Może patrzeć na mnie, Aleksandra, Sophię ... może na nią też nie bo ostatnio jakoś dziwnie sie zachowuje?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
boori
BORYS
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 21:31, 08 Mar 2010 |
|
Aleksander odwraca głowę o ok. 90 stopni.
"-Słyszałaś Kornelio..."
A potem z powrotem przed siebie, aby zwrócić się do Draco:
"-Sophia jest teraz nieco niedysponowana - jak sie zdaje. chciałbym, aby ktoś z nieco lepszą wiedzą na temat medycyny ją potem odwiedził."
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pon 21:31, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 23:18, 08 Mar 2010 |
|
W tym samym czasie Sophia krąży po statku szukając Alexandra. Idzie przed siebie w chmurze dymu jednocześnie rozglądając naokoło, kiedy dostrzega na podłodze monetę. Schyla się by ją podnieść, chucha na szczęście, przyklepuje żeby nie uciekło, w tym samym czasie wracając do pionu. Podnosi wzrok i dostrzega kształt wylatujący z chmury dymu, lecący prosto na nią. Wyuczone przez lata ciężkiego treningu odruchy są szybsze niż myśli. Dziewczyna robi błyskawiczy unik, kształt chwilejnie omija jej głowę o centymetr, po czym siada Sophii na ramieniu, by następnie z niego spaść.
chyba dym mu zaszkodził
myśli kobieta łapiąc spadajacego gołębia w locie. Odczepia z jego nóżki wiadomość. Wypusza gołębia, macha mu na pożegnanie i nie patrząc już jak daleko (i czy) odleciał, odwraca się w stronę w którą zmierzała. Szybko czyta SMS i rusza do miejsca negocjacji.
Przez chwilę zdaje jej się, iż słyszy odgłos upadającego mało ciałka, jednak nie ma już czasu, żeby się odwrócić.
Ruszyła biegiem, kiedy znalazła się przed drzwiami pokoju, w którym odbywały się negocjacje, zatrzymała się jeszcze na chwilę, by złapać oddech - zapaliła papierosa.
kto wie, czy w środku mi pozwolą
Stała tak przez chwilę paląc, obserwując jak dym powolnymi smugami wpływa do pomieszczenia i zastanawiając się czy pomyślą, że to pożar. W końcu zdusiła tlącego się już tylko peta w stojącej niedaleko popielniczce, po czym wkroczyła do sali obrad.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ithiel dnia Czw 21:02, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Zarkimov
Administrator
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 21:22, 11 Mar 2010 |
|
Criss cały czas stał na mostku obserwując to co się dzieje na obrazach z kamer z jakiegoś powodu postanowił się z stamtąd nie ruszać w jego głowie kłębiło się od groma myśli niepoukładanych i rozproszonych. Cały czas wpatrywał się w obraz z kamery w ciszy nawet w momencie gdy Alexander i Cyborg wrócili do sali posiedzeń, gdy usłyszał komunikat od Drago w pierwszej chwili postanowił nie odpowiadać i pozostać tam gdzie jest dopiero po chwili coś go uderzyło pewna myśl która nagle nim szarpnęła, podszedł do komunikatora który znajduje się na mostku lecz nie odezwał się bezpośrednio do Drago tylko przełączył się na głośnik który znajduje się w sali posiedzenia.
-idę do swojej kajuty sprawy dotyczące statku i tak mnie nie obowiązują niech Ukar decyduje jak mu się podoba to jego
statek nie mój, a i bym zapomniał mam tylko prośbę jak
skończycie obgadywać sprawę naprawy tego złomu Jacoob chce porozmawiać z tobą w cztery oczy to ważne czekam w swojej kajucie Alexander i Ukar wskażą ci drogę.
Po czym się rozłączył i udał się do swojej kajuty gdzie usiadł przy stoliku na jednym z dwóch krzeseł które się tu znajdują po czym na stoliku postawił jedną niezbyt czystą szklankę po czym chwycił butelkę whisky która stała na stole odkręcił nalał do szklanki do połowy zakręcił butelkę i niezgrabnie odstawił ją tam gdzie stała po czym podniósł szklankę do góry i przez chwile trzymając ją blisko ust nad czymś się przez chwile zastanowił zanim przechylił szklankę i jednym łykiem połknął zawartość szklanki, po odstawieniu na bok już pustego szkła rozsiadł się wygodnie na krześle wpatrując się w drzwi i czekając aż Jacoob przekroczy ich próg.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
boori
BORYS
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 21:46, 11 Mar 2010 |
|
Aleksander odwraca głowę od komunikatora, w stronę którego odruchowo się odwrócił, kiedy usłyszał głos Crissa.
Potężna mgławica spowiera pomieszczenie od podlogi aż po sufit.
"Widziałem co tam zrobiłaś, Sophio. Nie powinnaś sietak krępować - jesteś w gronie "skażonych śmiertelnym nałogiem"
Stwierdza szczerząc się radośnie bez żadnego wyraźnego powodu.
Odwraca siez powrotem do Jakooba. Kieruje swoje spojrzenie prosto w oczy Psiona.
"-jesteśmy tu praktycznie w komplecie... Mów więc - jakie są wasze warunki ?"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gerod
Administrator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 10:21, 12 Mar 2010 |
|
- Warunki są proste. W zamian za dostarczenie funduszów na naprawy i pomoc przy waszych sprawach, chodzi mi głównie o sprawy o których rozmawiałem z panami Chrisem i Drago podpiszecie kontrakt dyspozycyjny ze wskazaną przez nas organizacją, w praktyce - z architektami. Przyjmiecie zespół naukowców zajmujących się badaniem kamienia - Tu patrzy na Aleksandra - którzy jednak nie będą się wtrącać w działanie pozostałych części statku oraz przyjmiecie na pokład naszego agenta, który zajmie się kontaktami między wami a nami. Liczę ze dzięki kontraktowi dyspozycyjnemu nasza współpraca będzie się układać gładko i pozwoli uzyskać trochę odpowiedzi...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ithiel
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 15:40, 12 Mar 2010 |
|
Sophia zapala papierosa i przygląda się twarzom znajdujących się w pomieszczeniu osób.
dla mnie to bez różnicy, kto lub co jeszcze znajdzie się na statku. Mogę podpisywać co chcą i kiedy chcą, jeśli to konieczne. Byle tylko nie oznaczało to służby u kogoś!
Zaciąga się głęboko, po czym powoli wypuszcza dym, robi trzy kółka i czeka na jakąkolwiek reakcję ze strony pozostałych.
to nie mój kamień, chyba nie powinnam wygłaszać opinii jako pierwsza, szczególnie że mało mnie on obchodzi...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
boori
BORYS
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 18:47, 12 Mar 2010 |
|
Aleksander kątem oka spostrzega spojrzenie Sophii.
"Myślimy o tym samym."
Wzrusza lekko ramionami, po czym rozluźnia się, odkłada papierosa do popielniczki stojacej na środku stolika, i kieruje słowa do Jakooba:
"-Dobra myśl. Naukowcy - podstawowy warunek jak rozumiem. Naprawy - dość jużo tym mówiliśmy. Współpraca... No tak. Panie Jakoob - każdy interes, który moze w przyszłosci zostać przedstawiony nam, jako załodze - a prosze zwrócić uwagę, że nie użyłem słowa "zadanie" - będzie wymagał NASZEJ zgody, jako ew. zainteresowanych. Uszkodzone pozostają zewnętrzne części statku, i ekipa technicza będzie miała dostęp JEDYNIE do wskazanych przedziałów. Nie godzimy się również na obecność JAKIEGOKOLWIEK personelu poza tym, który zostanei uznanyn za nieunikniony jako warunek podtrzymanai współpracy.
Draco ? Jak myślisz ?"
Odwraca główę do Ukarskiego Psiona, którego uważa za pilota i kapitana tej jednostki.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 20:01, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |